You are currently viewing Spadek, zachowek i co jeszcze?

Spadek, zachowek i co jeszcze?

Życie to nie tylko praca i przyjemności. Rozmyślasz sobie o kolejnych wakacjach, ekscytujesz się sytuacją polityczną w kraju bądź popularnym ostatnio wirusem. Martwisz się, że nie możesz iść do ulubionego baru na piwo bądź zabrać żonę na kawę do miasta.

Oczywiście tak jak wszyscy jestem ogarnięty problemami współczesnego świata jak i mam marzenia z nim związane. Tylko co z tego, gdy nagle w rodzinie umiera bliska Ci osoba. Wtedy to wszystko traci na znaczeniu. W zamian pojawiają się miliony wspomnień ze wspólnie spędzonych długich lat życia oraz obawa o własną przyszłość. Lata lecą, z przodu już czwórka, a więc coraz bardziej sami zbliżamy się do pożegnania z tą planetą. Ktoś powie, że przecież może będziesz żyć 90-100 lat, ale dobrze wiemy, że jednak mało kto do tylu „dociąga”, a nawet jeśli to w jakim stanie zdrowia wtedy będę.

Dzieci rosną. Niedawno przeżywaliśmy pierwsze ich kroki, a teraz już same chodzą do szkoły.

Koniec rozczulania się i przejdźmy do meritum. Był pogrzeb, smutek i cała ta pogrzebowa otoczka. Szkoda tylko, że bardzo szybko zamieniła się w poszukiwanie pieniędzy. Rodzina, która widziała ojca ostatnio 10 lat temu nagle sobie o nim przypomniała, a raczej o spadku, który chciałaby uzyskać po zmarłym. Na święta nie przyjadą, nie zadzwonią z życzeniami w urodziny ani nie odwiedzą w szpitalu. Gdy zaś dotarła do nich informacja o śmierci byli pierwsi, aby wystąpić o majątek. W końcu przez tyle lat ojciec dorobił się sporego domu jak i oszczędności.

Byliśmy zmuszeni skorzystać z pomocy prawnika, bo sami nie wiedzieliśmy jakie mamy prawa i czy można ostudzić jakoś zapędy „tej” rodziny.

Na szczęście z pomocą przyszła Pani Katarzyna Dzięciołowska z kancelarii prawnej w Bydgoszczy, która wyjaśniła nam, czym się różni spadek i zachowek jak i kwestie związane z dziedziczeniem majątków. Szczerze polecam!

Wyjaśniła nam dokładnie jakie mamy prawa oraz co możemy zrobić. Okazało się, że ojciec spisał testament, co też w znacznym stopniu pomogło w rozwiązaniu sytuacji.

„Ta” rodzina nie została z niczym, bo jednak mieli prawo do zachowku. Na szczęście było to znacznie mniej niż pierwotnie żądali. Trochę sprawiedliwości na tym świecie jednak jeszcze jest.